Saint Anne's Shrine
Picture with permission public domain
|
Powoli zjechał z góry i skręcił na dwupasmową drogę w kierunku zachodnim. Droga prowadziła długim zygzakiem pomiędzy gęsto pokrytymi lasem górami, na których widoczne już były pierwsze oznaki jesieni. W zieleń zakradały się czerwone, żółte i bure, chociaż może bardziej nieokreślone, plamy. Lubił jeździć tą drogą. Szczególnie jesienią. W słoneczne dni października widok był przepiękny. Mógłby tak jechać bez końca. No tak, jakby nie patrzeć to najdłuższa droga w tym kraju, skrzywił się lekko - ale koniec ma. Choć jestem praktycznie na jej początku, to wiem, że daleko stąd, lecz jednak ma.
|
Ostatnie komentarze