Bóg, to jest to wszystko czego nie jesteśmy w stanie sobie wytłumaczyć i często nie jesteśmy z zaistnieniem tego niewytłumaczalnego się zgodzić. INSZALLAH - to jest w rękach Boga. Więc cóż ja?
Poniekąd, niezła wymówka.
Jednocześnie, jakże chwalebne wytłumaczenie. Wsparcie własnej psychiki poprzez karkołomne wywrócenie postrzegania hierarchii zdarzeń. W zasadzie trzeba by temat rozwinąć ale wydaje mi się, że jedno słowo, niezależnie od wyznania wiary, skutecznie kończy te parę zdań - DOGMAT.
P.S.
Parę zdań, refleksyjnych niejako, choć poprzez różnorakość języków mniej zrozumiałych(to tylko moim uszom), ale właśnie dlatego bardziej tolerancyjnych, wymuszonych przygodnym spotkaniem nawołujących babtystów i Żydów wędrujących do swojego sobotniego miejsca dumania.
- 14 odsłon